Wstęp:
Wyrok sądowy w mojej sprawie był niczym grom z jasnego nieba. Nie dlatego, że nie miałem nic do ukrycia – bo tak właśnie było – ale dlatego, że cała procedura zdawała się nie interesować faktami, dowodami czy prawdą. Wszystko sprowadzało się do jednego: wydać decyzję, bez wgłębiania się w to, co naprawdę się wydarzyło.
Rozwinięcie:
Moja sytuacja zaczęła się od zdjęcia – jednego, które rzekomo naruszało czyjeś prawa. Problem w tym, że nikt, ani prokurator, ani sędzia, nigdy tego zdjęcia nie widział. Nie było analizy, nie było wnikliwego spojrzenia. Wszystko zostało zbagatelizowane. Gdy w sądzie próbowałem zaprezentować to zdjęcie, reakcja była zaskakująca. Obrońca wpadł w panikę, jakby sam widok dowodu miał coś zmienić na jego niekorzyść. Zamiast wsparcia, usłyszałem tylko prośbę, by to schować.
Nie tylko system mnie zawiódł. Mój obrońca, który miał stać po mojej stronie, milczał. Moje próby rozmowy kończyły się ciszą, a moje argumenty nie doczekały się żadnej odpowiedzi. W tej walce zostałem sam – po raz kolejny.
Ale to nie wszystko. Wyrok sądowy i zabrany mi numer telefonu firmowego oznaczają jedno – moja działalność, moje życie, wszystko, co budowałem, zaczyna się walić. Straciłem możliwość zarabiania pieniędzy i utrzymania mojego biznesu. I to wszystko dlatego, że system, który miał chronić prawdę, okazał się być obojętny na dowody i fakty.
Podsumowanie:
Nie mogę przestać zadawać sobie pytania: jak to możliwe, że w kraju, który szczyci się swoim systemem prawnym, człowiek może zostać tak zostawiony sam sobie? Wysłanie 50 maili z prośbą o pomoc w ramach Legal Aid nie przyniosło żadnego rezultatu. Pomoc, która powinna być dostępna, okazuje się być tylko mitem.
Ta historia nie jest tylko o mnie. To opowieść o tym, jak niesprawiedliwość może dotknąć każdego, kto w pewnym momencie stanie na drodze kogoś z większą władzą lub wpływami lub po prostu ze zwyklego przypadku.. I chociaż wydaje się, że jestem sam w tej walce, nie zamierzam się poddać.
Morał:
Nie chodzi o to, by wygrywać każdą bitwę. Chodzi o to, by walczyć, nawet gdy wydaje się, że nie ma już nadziei. A ja im wiecej otrzymuje tego typu serwisow od losu ,tym mocniej mam ochote sie tym zajac,dokladnie rozumiejac gdzie to prowadzi i finalnie co przyniesie. Mozna by bylo powiedziec ze to strata czasu-bzdura!
Po pierwsze cała sytuacja już i tak odebrała mi możliwość zarobkowania jako firma przynajmniej w miejscu w którym jest ona oficjalnie otwarta 2 zabierając mi numer I odbierając możliwość wyrobienia nowego jako manipulację ingerowaniu w dowody nie ma takiej opcji żeby ktoś do mnie zadzwonił w sprawie pracy którą chciałbym mi dać oraz nie ma takiej możliwości żeby móc się gdzieś potwierdzić jako firma bez numeru telefonu który jest jakby kluczowy.
Brak rodziny oraz jakichkolwiek ludzi którzy mieliby coś przeciwko temu żebym tak robił jest kolejnym powodem dla którego nie warto poprzestawać na tym co się teraz dzieje..
Widząc jak działają systemy w których osobiście teraz uczestniczę tym bardziej jeszcze odgrzebuje wszystko to co mam w telefonie w chmurach po zapisywane i tak dalej żeby jak najwięcej mieć do powiedzenia odnośnie wszystkich tematów które zostały pominięte na przykład poprzez policję lub inne instytucje...
Faktów dowodów oraz tego wszystkiego o czym przez cały czas mówiłem jest znacznie więcej niż się spodziewałem gdy przeglądam to wszystko to pokazuje tylko jedno zostałem pozostawiony sam sobie nigdy nikt nie słuchał tego co miałem do powiedzenia a teraz za to wszyscy zapłacą najwyższą cenę jaką można..
Bo i tak nie mam nic lepszego do zrobienia w sumie.
A nie skończyć tej sprawy do końca byłoby po prostu zwykłą ignorancją mnie samego.

"Co Ty byś zrobił na moim miejscu? Mozesz sie podzielic swoimi przemysleniami i spostrzezeniami a takze postawic sie na moim miejscu i napisac co wedlug Ciebie wydaje sie sluszne... "Jeśli chcesz podzielić się swoją opinią, zostaw komentarz poniżej. Dzięki za przeczytanie!"
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
„Zachęcam do dzielenia się swoimi opiniami i opiniami. Proszę o zachowanie kultury – szanujmy się.”
„Twój komentarz jest dostępny! Podziel się swoją opinią, ale aby umożliwić się w kulturalny sposób.”
„Komentuj śmiało, ale z spotkaniami dla innych. Wspólnie twórzmy z organizacją na blogu.”